Miało być Po-lesie Po-wodzie, a tymczasem wyszło Po-bagnie 🙂
Okazuje się, że bagno wciąga. Szczególnie niektórych…
Po czymś takim można już tylko odlecieć…
…prosto do nieba…
Na szczęście udało się wrócić na stały ląd 🙂
…a nawet znaleźć bezludną wyspę…
…i prawdziwy Polesia czar 🙂
Tradycyjnie odwiedziliśmy mini „Jurajski Park” leśniczego Marka
Najtrudniejsze są zawsze powroty do domu…
Wiele wspaniałych wspomnień. Przyjechali wspaniali ludzie. Taida i Przemek służyli nam swoją wiedzą fotograficzną. Odwiedzaliśmy magiczne miejsca. Było cudownie. Dzięki za wszystko. Do następnego razu.
Barbara Dworakowska
Było wspaniale bo ludzie byli świetni no i Taida z Przemkiem 🙂
Pozdrawiam wszystkich serdecznie,niech moc będzie z Wami;) do zobaczenia w Bieszczadach
Moje ostatnie wakacje w Malezji to marność w porównaniu z czarem Polesia!!! na nowo zakochałem się w Polsce.
Kochani, dziękuję za potężną megagiga porcję pozytywnej energii i do zobaczenia w Bieszczadach:)
Piotr Kot