Choć majówka zapowiadała się deszczowo, przepędziliśmy chmury… O tam, tam! Tam poleciały!
Tymczasem z Karkonoszy spływał ostatni śnieg, a w dolinach zakwitał pierwszy rzepak… Więc było pięknie…
…i na zmianę twórczo…
Czasem to nawet cudownie, jak przy cudownym stworzeniu… 🙂 Michał Anioł by pozazdrościł!
Więc co my tu właściwie robimy?
Chyba szukamy inspiracji…
A czasem odwiedzamy przyjaciół…
I jak Wy Nam…
…tak My Wam…
Ależ proszę pani, co pani tu narobiła???!!!
Pani profesor dziś nie w humorze…
No dobrze, to zróbmy jakąś kontrę:
Po ciężkiej pracy w końcu odpoczynek, czasem pyszny…
Co dziś serwuje kucharz???
Ufff, na szczęście warzywa…
Ta fotografia to jednak ciężka praca…
.ale nie ma innego wyjścia…
Noooo, może poza jednym…
Więc pędźmy co koń wyskoczy…. do Lubomierza:
…na podbój zamków i pałaców:
…na rykowisko 😉
…oraz do kinka!
…i w końcu na sam KONIEC:
…bo przecież….
No to idziemy dalej, w końcu całe życie przed nami 🙂
superowe zdjęcia, BIURO moim ulubionym 🙂
Taido,
dziękuję bardzo za zorganizowanie fajnego pleneru. Jak przeglądnąłem do tego galerię pomyślałem fajni ludzie – fajne zdjęcia!
Tak trzymaj!
Pozdrawiam