Lecą żurawie, lecą gęsi, a my nie polecimy… balonem. No cóż, aura zrobiła nam psikusa.
Na szczęście wiosna to wiosna i ptaszyska dopisały…
Nie brakło też łosi, które wyciągały z łóżek całą grupę…
Co by tu jeszcze sfocić?
Z wizytą w „ekologicznym” gospodarstwie w Brzostowie…
i na wieży w Burzynie…
A to dowód, że słońce jednak gdzieś było…
Za to Słońce w Twierdzy Osowiec w ogóle nie zachodzi 😉
No chodźcie już chodźcie, czas jechać na kiełbaski!
Jak na kiełbaski, to tylko do Krzysia 🙂
I jeszcze sweet focie z konikami 🙂
pieski też mogą być 🙂 Tak na do widzenia…