Jako że czas przełomu, to i czas na Podlaski Przełom Bugu 🙂 Trzeba przyznać, że Bug przełamuje się uroczo:
Tu i ówdzie przełamywano też pierwsze lody…
Jaki ten Bug długi…
…i szeroki…
…od brzegu, do brzegu… I łajba się na falach kołysze…
Gdzie to nas jeszcze nie było?
No to jedźmy tam, Choćby i po grudzie!
…choćby to było na samym końcu świata…
Noooo nie, tam to już na pewno nie wejdziemy…
Hej ho, hej ho, w zielone by się szło!
Przechodzimy dalej!
Ta pani przodem, tędy proszę!
Czas na ćwiczenia:
Ta fotografia to jednak ciężka praca…
…taka ciężka, że cień tylko z człowieka zostaje…
…i jeszcze kupka złomu 🙂
I jak tu żyć, panie, jak żyć? 😉
Fajny plener,
Fajne zdjęcia.
Nie dziwota moje ulubione Podlasie.
Normalnie łza się w oku kręci… 🙂 plener wspaniały, towarzystwo również, że o pogodzie nie wspomnę. Dla mnie pierwszy taki i już wiem, że chcę jeszcze raz 🙂
Taida, bardzo dziękuję za rady i podpowiedzi, wszystkie wykorzystam. No i miło widzieć swoje zdjęcia w galerii 🙂
Pozdrowienia dla wszystkich i do zobaczenia
Ech… ta kupka złomu po nocach mi się śni… 🙂
Super udany plener !!!
Dużo nauki, dużo piekna, wspaniali ludzie i cudowna odskocznia od rzeczywistości 🙂
I oczywiście wspaniałe zdjęcia !
Dziękuję Taida!