Hu hu ha, hu hu ha! Nasza zima do-bra! Nie straszne nam mrozy i śniegi – ruszamy do Kazimierza. A tam po prostu jak w świątecznej bajce…
Niektórych tak zafascynowała gwiazda betlejemska, że nie zauważyli trzech krzyży… 🙂
Parę osób za to padło na kolana…
…a inni całkiem padli…. co zresztą w pewnych kręgach już od dawna jest tradycyjną metodą fotografowania… 🙂
Jak już tak solidnie zmarzliśmy, to jedynym lekarstwem było…. posiedzieć przy dobrym grzańcu w klimatycznych kazimierskich kafejkach:
Ale nie samym grzańcem człowiek żyje…. Czasem trzeba wyjąć aparat…
…a nawet trzy aparaty 🙂
Ale żeby tak zrobić zdjęcie, to już nie jest tak łatwo…. Przeszkadzajki są wśród nas:)
Ale nie ma to jak dobra zabawa z przyjaciółmi…