A miała być zimna, śnieżna, prawdziwa zima. Wyszło jak zwykle na odwrót. Była piękna słoneczna i ciepła wiosna.
Zaczęliśmy od Korzeniowego Dołu:
Błoto, błoto, błoto wszędzie, co to będzie, co to będzie…
No to płyniemy…
Nad Kazimierzem zapada noc…
Pozdrawiamy serdecznie 🙂